Restauracja Yacht Club / Marta i Jakub / fotograf ślubny

Prehistoria i społeczności 😉

Poznaliśmy się z Martą niedługo po wymarciu Mamutów, bo jeszcze na studiach. Dzięki Facebookowi kontakt po szkole nie urwał się zupełnie. Dzięki temu medium społecznościowym wiedzieliśmy z grubsza co się u nas dzieje. Wiedziałem, że ma dwóch wspaniałych synów. Marta wiedziała, że nie pracuję w wyuczonym na studiach zawodzie. Któregoś dnia napisała do mnie, że bierze ślub i chciałaby bym robił na nim zdjęcia. Szybkie formalności i byliśmy umówieni.

Domowe zacisze

Jak to zwykle bywa i jak to to większość fotografów ślubnych bardzo lubi reportaż ślubny zaczęliśmy od przygotowań. Była upalna sierpniowa sobota, powietrze stało w bezruchu. W domu wentylatory pracowały na pełnych obrotach by przynieść ulgę krzątającym się ludziom. Lubię gdy przygotowania Państwa Młodych odbywają się w tym samym miejscu. Jest to dla mnie bardziej naturalne niż rozdzielanie się i późniejsze przyjazdy Pana Młodego. Zwłaszcza gdy nowożeńcy są rodziną od lat. Dom pełen ludzi to większa szansa na akcję którą można uchwycić. Łatwiej o ciekawe zdjęcia i w ogóle jest super 🙂

Program obowiązkowy – Kościół w Jabłonnie

Jak to zwykle bywa w czasie ślubu, trafiliśmy do kościoła. 😉 Tym razem była to Parafia Matki Bożej Królowej Polski w Jabłonnie. Znajomi księża, kościół pełen bliskich znajomych i krewnych wszystko idealnie. Bezstresowa atmosfera, wyluzowani główni bohaterowie i kręcąca się po kościele gromadka dzieci sprawiła, że było co fotografować.

Jazda dowolna – Restauracja Yacht Club, Hotel Warszawianka

Tuż przed rozpoczęciem przyjęcia weselnego zaczęło się chmurzyć. Zaczął padać drobny deszcz i zrobiło się jakby minimalnie chłodniej. Wychłodzona klimatyzacją sala bankietowa w Restauracji Yacht Club przyciągnęła gości jak magnes. Duża powierzchnia sali połączona z długą ogniskową to idealne warunki do fotografowania nie będąc widocznym. Po pierwszym tańcu i po deszczu wyszliśmy do ogrodu zrobić kilka zdjęć plenerowych. Toastom i dzikiej zabawie nie było końca. Z pewnego źródła wiem, że zabawa trwała prawie do poniedziałku.

 

Ceremonia:  Parafia Matki Bożej Królowej Polski w Jabłonnie

Przyjęcie: Hotel Warszawianka Restauracja Yacht Club

DJ/Konferansjer: Panowie od Muzyki

Suknia ślubna: Laurelle

MUA: Agata Walawander

Pracownia Florystyczna: Kwiaty Agaty

Restauracja Yacht ClubRestauracja Yacht ClubRestauracja Yacht ClubRestauracja Yacht ClubRestauracja Yacht ClubRestauracja Yacht ClubRestauracja Yacht Club

Zapraszam do poprzedniego wpisu pt. “Obrączki ślubne

no comments
Komentarz

Twój adres e-mail nigdy nie będzie opublikowany Pola wymagane są zaznaczone *