Egipt – kraj z listy państw których nie chce odwiedzić… No cóż nie zawsze jest tak jak by się chciało. Przerwa w sezonie ślubnym wypadła akurat na przełomie października i listopada. Tym samym lista ciepłych lokalizacji do których nie leciałoby się długo była krótka. Nie wiedzieliśmy jak Majka (20miesięcy) będzie zachowywała się w samolocie. Okazało się że nie było tak źle więc możemy z nią latać bez problemu. Tak o to wylądowaliśmy w Egipcie gdzie latają wszyscy, dlatego właśnie nie chciałem tam jechać. Na dodatek był to ten najbardziej popularny kurort Sharm el Shaik… Kończę narzekanie bo nie było tak źle i zapraszam do obejrzenia mojej fotograficznej relacji z wakacji.
Krajobraz Sharm el Sheikh, poza hotelami nie ma nic, pył i skały, niby to pustynia, ale brzydka bez wydm
Nie trzeba było dużo czasu żeby się zorientować jakie cuda wyprawiają Egipcjanie na drogach
Tak wygląda główny budynek hotelu Nubian Island w którym mieszkaliśmy
podobały mi się wiklinowe parasole na plaży w naszym hotelu
Włoski animator blokuje rosyjski atak w czasie meczu siatkówki plażowej
Rosyjski atak 🙂
Majka lubiła spacery po plaży
zbierała kamyki i muszelki
hotelowy pomost prowadzący na koniec rafy koralowej
Zardzewiała p[odpora pomostu o zachodzie słońca
Nocna panorama hotelu Nubian Island
Majka na karuzeli
Majka ze słonecznego patrolu
nasza córka uwielbia wodę
jeden z hotelowych fotografów przygotowuje silikonową piękność do sesji 😀
Ratownik idący pomostem w czasie odpływu
Majka w morzu o zachodzie słońca
Portret córci uczyniony ostatnim nabytkiem – 135L
Ogon jednego z dwóch delfinów z egipskiego delfinarium
treser w czasie pokazu
delfin i hula hop
delfin wysokich lotów
Portret Majki po przebudzeniu
Nieco się zdziwiłem że zrobili tunel pod kanałem Suezkim, ale z drugiej strony łatwiej zrobić tunel niż most na dużej wysokości tak by mogły przepływać wielkie statki
Typowy krajobraz dla półwyspu Synaj
Odpoczywający kierowcy tirów
Kwiatek podobny do naszego Floksa
Zawsze Cocacola
czarny kot egipski 😉
Autokar którym jechałem do Kairu
Droga do Kairu
Pickup pędzący w strone Kairu
Spragniony Kot
Przy takim poszanowaniu przepisów drogowych (zakładam że jakieś mają) o wypadek nie trudno
Dwóch panów przeprowadza koło od ciężarówki przez ruchliwą ulicę. Zwróćcie uwagę na szybę ciężarówki za tymi panami…
Jegomość pod meczetem oczekujący na dolara za to że tam jest…
Wnętrze najstarszego meczetu w Całej afryce. Zbudowanego w 642 roku naszej ery przez Amr Ibn al-As’a
miejsca dla modlących się muzułmanów skierowane w stronę Mekki
Półka z Koranem
tutaj polski akcent w egipcie tj Polonez
Przeciętny Kairski blok
fasada budynku z nazwą ulicy
Posąg przed muzeum egipskim, w tle widać spalony w czasie ostatniej rewolucji budynek partii
Zbliżenie spalonego budynku partii
Pomnik jeśli dobrze pamiętam któregoś z królów egiptu
Główne wejscie do Muzeum Egipskiego w którym można oglądać ponad 150 tysięcy eksponatów
Kwiat Lotosu to symbol górnego egiptu
Na jednym z mostów w Kairze można znaleźć symbole połączonego egiptu. Symbolem dolnego egiptu jest sęp a górnego kobra
Oryginalna architektura jednego z budynków w Kairze
Charakterystyczny kształt żagli egipskich łodzi
Na tym zdjęciu widać jak czystą rzeką jest nil
Przystań z której wypłyneliśmy…
Dojeżdżamy do Gizy która teraz jest już częścią Kairu. Tuż za osiedlem widać piramidy. Zawsze mi się wydawało, że piramidy stoją gdzieś na pustyni na odludziu
Ludzie na pierwszym planie dają wyobrażenie jak wielkie są piramidy
Usiadłem sobie na kamyku i poprosiłem o zdjęcie kogoś z naszej wycieczki. Dopiero na żywo widać jak ogromne są piramidy. Naukowcy oszacowali wagę piramidy Cheopsa, która ma wg nich ważyć około 61 milionów ton 🙂
Jeszcze jedno zdjęcie największej ze 108 egipskich piramid, tak tak w Egipcie jest STO OSIEM piramid….
Z oddali widać w całości te kolosy
Jedno spojrzenie na Sfinksa i wracamy do Sharm, raptem 500pare kilometrów
Następnego dnia tuż obok hotelowej plaży przepływał ogromny kontenerowiec. W tle widać brzeg Arabii Saudyjskiej
Ot taka tekstura z palmowego pnia
Już w komplecie wybraliśmy się na wycieczkę do Luxoru i Karnaku. Tutaj wejście do świątyni w Karnaku. Brama ma 45metrów wysokości. Cała świątynia zajmuje powierzchnię 6 tysięcy metrów kwadratowych i była budowana prawie 2tysiące lat…
Najbardziej podobała mi się sala kolumnowa
Znajdują się w niej 134 kolumny… Podobno 134 bo nie liczyłęm
Na prawdę robią wrażenie…
Tak naprawde to budowniczy mieli całkiem nowoczesne maszyny do budowy świątyń 😉
Gdy do Luxoru dotarli arabowie świątynia była zasypana piachem tak że nie było jej widać. W tym miejscu wybudowali meczet i dopiero wyprawy archeologiczne odkryły że fundamentem były nie skały a świątynia egipska
Na posągu któegoś z faraonów widać kolejne symbole połączonego egiptu. Tym razem są to splecione łodygi papirusu i lotosu
Świątynia w luksorze jest sporo mniejsza od tej w Karnaku, ale ich plan jest identyczny
Na tej ścianie widać malowidło przedstawiające Ostatnią Wieczerzę, która zasłania część egipskich hieroglifów… Co najeźdźca to nowa kultura 😉
Majka zdawała się doskonale rozumieć hieroglify
Sklep mięsny, komu tatar? komu?
Nil w Luxorze
Ośli środek transportu
Majka była już znudzona transferami
Wierząca muzułmanka powinna mieć zasłonięte włosy, szyje, ręce i wszystkie inne części ciała które mogą wodzić na pokuszenie… Tutaj dobry przykład wierzącej kobiety
Krowy podobnie jak inne zwierzęta są mocno zabiedzone
Marta pod kolosem Memnona, tylko dwa takie zostały ze świątyni którą zniszczyło trzęsienie ziemi
Zakład kamieniarski
Częścią zakładu kamieniarskiego jest sklep który zdecydowanie był odwiedzany przez polaków
Przed świątynią Hatszepsut było tak jasno że Majka która do tej pory nie tolerowała okularów sama je sobie założyła
Tu świątynia Hatszepsut w całej okazałości. Hatszepsut była pierwszą kobietą faraonem
Świątynia Hatszepsut była odrestaurowana przez polskich archeologów, w jednym skrzydle prace trwają nadal. Po prawej stronie powiększenie kartki znajdującej się na drzwiach.
Egipt to bardzo dobre warunki do nurkowania i snurkowania. Można wtedy spotkać wiele gatunków ryb. Tutaj dobrze zamaskowana ryba żyjąca przy dnie. Coś jak polska Flądra.
Cała masa kolorowych ryb koralowych
Spotkałem też malutką skrzydlicę, miała z 2-3cm
Brodząc po kostki w wodzie spotkałem też malutkie Mureny
Tutaj bardzo ciekawy przykład symbiozy między rybami z rodziny Babek które żyją w zgodzie z krewetkami. Krewetki kopią norki a ryby dbają o ich bezpieczeństwo
Niesamowita była ośmirnica która przypłyneła na wieczorne łowy. Co chwilę zmieniała kolory 🙂
Wieczorny krajobraz w czasie odpływu, w tle oddalony o 8km brzeg Arabii Saudyskiej
Kolory rafy koralowej robią wrażenie
Ryby zdawały sie nie przejmować towarzystwem ludzi.
Ahh te kolory
Tutaj cała “łąka” koralowa z masą ryb.
Makrofotografia podwodna
Bardzo fajnie się oglądało 🙂 Piramidy i wszelkie budowle robią na prawdę wrażenie swoimi rozmiarami. Kair prze… paskudny 😉 Hotelik, plaża i ta niebieska woda (+promyki) – cudne 🙂
Biedaku! Naprawdę Ci współczuję, że musiałeś się męczyć w tym Egipcie, kiedy ja mogłem delektować się “piękną” tegoroczną polską jesienią.
Dobry reportaż podróżniczy…podoba mi się…zostaniesz moim Tony Halikiem…czuć klimat i o to chodzi…
Pozazdrościć umiejętności i warsztatu panie Robercie:)
Egiptu w sumie też 🙂
Maciek, trzeba było widzieć minę Roberta, jak się okazało, że samolot ma opóźnienie i wylatujemy dopiero następnego dnia 😉
Jak zwykle najbardziej podobają mi się zdjęcia Majki 🙂
Przepiękne zdjęcia! Zapatrzyłam się na amen.
Niesamowity reportaż 😉 Choć nie tylko, bo zdjęcia Mai również naprawdę niesamowite.
Panie Robercie, świetny warsztat połączony ze sprawnym okiem i dużą wrażliwością.
podziwiam .. wyprawa z takim maluchem..