Nosił wilk razy kilka czyli opowieść o tym jak fotograf się ożenił. Pierwszy raz na poważnie byłem z drugiej strony obiektywu. Towarzyszyła mi moja cudowna żona z którą tworzymy parę już ponad 6lat, córka którą znamy od 4miesięcy oraz kilkanaście najbliższych osób(choć nie wszystkim się udało dotrzeć!). Poniższe cudowne zdjęcia to zasługa talentu Mariusza Tomaszewskiego, który poświęcił swój czas i przyjechał z drugiego końca Warszawy by uwiecznić nasz wyjątkowy dzień. Dzięki wielkie!!! Ponad to chciałbym podziękować Robertowi Dziekańskiemu, liderowi zespołu Dziekan Band za niesamowitą oprawę muzyczną ceremonii. “Nothing else matters” na organach w Twoim wykonaniu sprawia że na samą myśl o tym mam gęsią skórkę!
Jeszcze raz wielkie dzięki dla Mariusza i Roberta!
No to podwójne gratulacje Robert. Cieszę się z Wami. 🙂 I wszystkiego najlepszego na dalszej pełnej miłości drodze życia.:)
Widzę, że poszło świetnie, gratulacje z okazji ślubu i chrztu 🙂 A to zdjęcie rodzinne stylizowane na stare jest piękne!
Oglądanie tych fotografii to pozytywne wzruszenie za sprawą emocji, które udało się oddać fotografowi. Aż miło patrzeć na Wasze szczęście. 🙂 Serdecznie gratuluję.