Wakacyjnych postów ciąg dalszy. Kolejny post ze zdjęciami Bałkanów, tym razem Albania.
Kiedyś słyszałem że w Albanii mierzy się ziemie na hektary i bunkry. Całkiem możliwe bo jest ich wszędzie pełno. Byli gotowi na imperialistyczny najazd wroga
Tańsza odmiana drutu kolczastego
ruiny warowni
Na bazarku można było kupić aparat
oraz zobaczyc dziewczynki w strojach ludowych
Fragment malowidła w Muzeum Standerbega, który jest bohaterem narodowym Albanii
Zawsze mi się wydawało że to jest dwugłowy orzeł, tymczasem sa to dwa orły które stoją do siebie plecami w pozycji obronnej chroniąc się nawzajem
W muzeum nie można było robić zdjęć podobno
Paź Żeglarz bardzo rzadki motyl, tutaj widziałem go pierwszy raz w życiu na żywo
Albański widoczek
okna…
drzwi…
a to już Tirana, kolory domów jakoś przypominaja wenezuele
Pomnik Skanderbega w tle minaret meczetu i wieża kościołu
Fajne te kolorki mają
dach 🙂
Albanki są nowoczesne…
…jak i tradycyjne
🙂
gołąbek…
gołębica 😉
Pan władza, kazali nam przejść na drugą strone ulicy bo czekaliśmy na autobus pod jakimś rządowym budynkiem. Czuli sie zagrożeni 😉
Flaga unijna.. czyżby aspirowali?
Klasyczna albanka, prawie jak Matka Teresa
Zdobyłem jeden bunkier 😉
Mercedes to najpopularniejsza marka samochodu w Albanii, tylko one są na tyle mocne by wytrzymać na tamtejszych drogach
Ten krajobraz jakoś kojarzy mi się z chinami… 🙂